TRZYMANIA SIĘ REALIÓW HISTORYCZNYCH!
To jest zmora filmów "historycznych" made in USA. A w im dawniejszych czasach gmerają się
scenarzyści tym jest gorzej.
Z dwóch najgłośniejszych filmów o średniowieczu i starożytności ostatnich 20 lat "Braveheart"
jest pełen bzdur i karkołomnych uproszczeń ale da się go jeszcze przełknąć. "Gladiator" to już
kompletna bajeczka, tak bardzo, że należałoby go uznać za kino fantasty.
W porównaniu z powyższymi "Królestwo niebieskie" to wręcz rozprawa naukowa :] Za ten
aspekt- jak na standardy Hollywood- daję dychę. Za całą resztę mocne 6 (dla kinówki) i 7 (dla
wersji reżyserskiej) I na właśnie 7 ten naprawdę niesłusznie przez niektórych totalnie mieszany
z błotem film moim zdaniem zasługuje.
Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam.