PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=297713}

Dolina wilków: Irak

Kurtlar vadisi - Irak
5,6 207
ocen
5,6 10 1 207
Dolina wilków: Irak
powrót do forum filmu Dolina wilków: Irak

Jednostronny i propagandowy. Nie jestem fanem USA, ale w dozowaniu propagandy politycznej też trzeba mieć jakiś umiar. Fakty typu strzelanie do dzieci przez ochroniarzy z Blackwater czy tortury w Abu Ghraib mogłyby posłużyć za scenariusz do niezłego filmu wojennego (w Korei czy w Wietnamie takie rzeczy też się zdarzały), niestety zostały pokazane w karykaturalny sposób. Reżyser nie przedstawił racji obu stron w sposób zrównoważony.

Wyobraźcie sobie, że nagle jakiś polski reżyser kręci film o powojennej Polsce, w którym ulubionym zajęciem UB jest ćwiartowanie noworodków na oczach ich zgwałconych matek. Oczywiście nawet najbardziej radykalni antykomuniści uznaliby to za gniota i cały wysiłek pracy nad filmem poszedłby na marne.

Jednak 90% amerykańskich zbrodni w Iraku zostało dokonanych niejako "przy okazji" - z powodu stresu i zmęczenia na polu walki (w sytuacji zagrożenia niektórzy tracą kontrolę nad spustem) - a nie celowo, i to w większości przez psychopatów z Blackwater, a nie przez np. Marines. Amerykańska armia to nie Wermacht ani jacyś krzyżowcy, film wszystko przejaskrawia. Podobnie z torturami w Abu Ghraib - ok, tortury faktycznie miały miejsce, ale o żadnym handlu organami jakoś nigdy nie słyszałem!
Oczywiście, w każdej armii są psychopaci, których podnieca mordowanie dzieci, ale w każdej porządnej armii jest dyscyplina i procedury, żeby takim przypadkom zapobiegać. A że Amerykanie nie radzą sobie z chaosem? No cóż, trzeba było o tym pomyśleć, zanim wywołało się wojnę.

Przeginanie w każdą stronę jest śmieszne - tak samo oceniłbym film o dzielnych amerykańskich żołnierzach niosących pokój umęczonemu narodowi. Uczciwość tego wymaga. Tylko że fakty też trzeba umieć sensownie przedstawić, a nie produkować propagandy rodem z ZSRR.

Weźmy taką pacyfikację wesela - takie rzeczy się zdarzały (głównie w Afganistanie), ale przez pomyłkę i z powietrza - nigdy nie było to działanie celowe. W takiej Marines (nie mówiąc już np. o Blackwater) jest dużo dresów, ale pokażcie mi armię, w której ich nie ma. W US Army jest ich ani mniej, ani więcej niż w innych. Jednak 90% winy za tragiczną sytuację w Iraku ponosi al-Kaida która, od kiedy się tam wepchała (z winy m.in. samych Amerykanów), destabilizuje ten kraj, np. starając się wywołać wojnę domową między sunnitami a szyitami. Wystarczy spojrzeć jak dzisiaj się sprawy mają na północy, gdzie Amerykanie pozwolili sunnitom pozakładać milicje klanowe - poziom ataków terrorystycznych spadł o 3/4.

Parę faktów:
To, że cała ta wojenka została rozpoczęta z wydumanych i kłamliwych powodów, a przed pojawieniem się Amerykanów nie było tam żadnej Al-Kaidy (11 września został potraktowany jako pretekst do uderzenia na Irak, który był planowany już dużo wcześniej), to fakt, ale z drugiej strony reżim S. Husseina (zresztą w czasie wojny z Iranem i wcześniej wspomagany militarnie przez USA) też nie należał do najłagodniejszych (ulubionym filmem Saddama był "Ojciec Chrzestny" - to chyba w zupełności wystarczy, aby opisać osobowość tego pana). W Iraku po przybyciu Amerykanów jest chaos - ale wynikł on głównie z durnej decyzji o rozwiązaniu wszystkich struktur siłowych (armia, policja, służby specjalne), co poskutkowało totalnym rozpadem państwa i przyjazdem przeróżnych typów z Arabii Saudyjskiej czy z Pakistanu. Co by nie powiedzieć o Saddamie, to nie był on religijnym fanatykiem, w przeciwieństwie do obecnie rządzących tam umiarkowanie proirańskich szyitów. Można nie zgadzać się z gierkami Republikanów typu wojna w Iraku (odpowiedzialność spada na polityków), ale też nie można obwiniać Amerykanów o każde gradobicie czy koklusz. Ja patrzę na tą całą sytuację w Iraku bardzo pragmatycznie.

I co najważniejsze - północ Iraku (region zamieszkany przez Kurdów) jest względnie (jak na Irak) spokojna i Amerykanów tam właściwie nie ma, bo po co, skoro jest pod kontrolą Peszmergów, a Turcy - jeżeli już się tam zapuszczają - to po to, żeby ścigać PKK, która posiada tam swoje bazy.

No cóż, podsumowując: film ciekawy, ale raczej z gatunku science-fiction i to z naciskiem na fiction. Należy oglądać go z dużym dystansem i to bynajmniej nie jako dokument.

c3976667

A, i jeszcze ciekawostka: podobnie żenującą propagandę (żebyście mieli porównanie) - choć tym razem ANTY-TURECKĄ, a nie PRO-TURECKĄ - znalazłem w znanym filmie Oliviera Stone`a "Midnight Train".

Tym razem do filmu (bodajże z `79 roku) została wykorzystana autentyczna historia Amerykanina, który szmuglował haszysz z Turcji, za co został wtrącony do tureckiego więzienia, gdzie był źle traktowany.
Wszystko cacy, tyle że oglądałem wypowiedzi tego gościa na youtube, w którym stwierdził on, że Stone przeinaczył większość faktów (jego sprawa, tylko dlaczego na początku jest informacja, że film został "oparty na faktach"?).

I znowu: film (skądinąd całkiem dobry) uważam za ciekawe, ale totalne science-fiction.
Co będę gadał, dałem opis na ten temat w sekcji "Midnight Train".

To by było na tyle w temacie propagandy politycznej.

c3976667

Sorry, to był oczywiście "Midnight Express", a nie "Midnight Train"!!

ocenił(a) film na 8
c3976667

No i po co sie tak rozpisywać? sprawa jest jasna. USA zaatakowało Iraq (ostatnie największe złoża ropy na Ziemi.. obecne rozmieszczenie wojsk w Iraku dziwnie pokrywa się z polami naftowymi). CIA wyszkoliło Al-Kaidę, Pakistan to jedyny kraj , z którego ropę można dostarczać drogą morską (jedyna droga) do krajów zachodnich (czyt. NATO, oligarchia, globaliści, Bernenke). I jeszcze jedno, nie ma czegoś takiego jak globalne ocieplenie spowodowane działalnością człowieka. jest za to H.A.A.R.P..

ocenił(a) film na 8
c3976667

co by nie powiedzieć o Saddamie.... za jego panowania zginęło mniej cywilów niż od momentu ataku USA na Irak. I odpowiedzialność nie spada na polityków kolego.. odpowiedzialność spada na pociągających za spust ( w UK dumnie nazywa się ich HEROES ... tfu)

ocenił(a) film na 8
kashtan

Mi ten film sie akurat bardzo podobał, ocena jest zdecydowanie zaniżona. Zgadzam się że agresja amerykanów w tym filmie zostala byc moze wyolbrzymiona, tak jak postac amerykańskiego dowódcy,ale to wlasnie dzieki niemu ten film sie tak fajnie oglada. Ludzie lubia ogladac zlych, choc ich nienawidza. Bo to jest tylko film i dlatego pewnie motywy sa wyolbrzymione , podkresle raz jeszcze ze film jest bardzo dobry( m.in.scena w restauracji hotelowej wymiata)A ze każdy broni siebie, to nie od dziś wiadomo. Ile razy już widzieliśmy jak amerykanie ratują świat ? I zawsze w ich produkcjach tak będzie,beda siebie przedstawiac jako bohaterów.

ocenił(a) film na 8
Robson293

aha i jeszcze jedno, mnie akurat przesłanki polityczne nie obchodzą, nie zależy mi na obronie amerykanów. Oceniam po prostu film, który jest dobry i ma szybkie tempo akcji nie pozwalając na znudzenie. Wyobraźcie sobie że ten film nie jest oparty na faktach a ta wojna nie istnieje. Jakbyście go ocenili ? Moim zdaniem pisanie że film jest słaby bo mija sie z prawdą jest po prostu niesprawiedliwe, bo trzeba oceniać np. gre aktorów, efekty itd.

ocenił(a) film na 8
Robson293

racja!!! zgadzam się w 100% :-) może i film jest bardzo propagandowy, ale świetnie się go ogląda i na tej podstawie powinien być oceniany.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones